Jak radzić sobie z barierą językową przy pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym?
Jak radzić sobie z barierą językową przy pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym?
Dzieci, szczególnie w wieku przedszkolnym rozwijają się w swoim tempie. Są jednak przedszkolaki, które wyróżniają się szczególnie niskim poziomem mowy werbalnej, co można zauważyć nawet podczas pierwszej rozmowy z dzieckiem lub poprzez obserwację dziecka w relacjach rówieśniczych.
Jeżeli dziecko nie mówi lub nie chce mówić to trzeba znaleźć przyczynę. Jeżeli dziecko mówi, ale robi to niepoprawnie to przede wszystkim nie można wówczas dziecka hamować, co chwilę poprawiać, a na pewno nie można przy dziecku mówić, że inne dzieci w tym wieku już potrafią dużo lepiej mówić.
Wyobraźmy sobie, że umiemy język włoski w stopniu podstawowym i jedziemy na wycieczkę do Włoch. Chcemy dostać się z pola namiotowego do Rzymu, musimy zapytać jak to zrobić? Czy wówczas ktoś kto nas słucha skupia się nad precyzją naszej wypowiedzi czy stara się zrozumieć i pomóc w najwłaściwszy sposób? Właśnie-to jest burzenie bariery językowej : pomoc, starania żeby zrozumieć, tak właśnie trzeba podchodzić do dzieci.
A jeżeli dziecko nic nie mówi? W wieku przedszkolnym powinno się już dziecko kierować na specjalistyczne badania. Dziecko może być ze spektrum autyzmu, można podejrzewać wady w budowie anatomicznej aparatu mowy - krtani, podniebienia, jamy ustnej, języka, szczęk (stomatolog, laryngolog). Dziecko może mieć także uszkodzenie ośrodków nerwowych w mózgu, które odpowiadają za mowę. Bywa, że diagnozuje się mutyzm organiczny.
Pomimo wszystko powinno się zachęcać dziecko do wydawania jakichkolwiek dźwięków, można się pobawić w udawanie zwierzątek, jeżeli dziecko lubi zwierzęta. Można pobawić się w odgłosy pojazdów (wóz strażacki, policja, traktor).Trzeba chwalić, stymulować i zachęcać do porozumiewania się w sposób werbalny i również niewerbalny. Jeżeli dziecko zrazi się może być tak, że w ogóle nie będzie chciało mówić, będzie miało blokadę psychiczną.
Do dzieci trzeba mówić, czytać im książeczki, ale też nie zalewać ich potokiem słów, bo wówczas też nie będą czuły potrzeby porozumiewania się, bo przecież wszystko zostanie i tak powiedziane.
Dzieciom starszym nie wolno mówić, że np. korzystają już długo z terapii logopedycznej, a wciąż nie mówią poprawnie. Państwo nie zawsze o tym wiecie, nie zawsze pamiętacie, ale bywają dzieci, które mają np. króciutkie wędzidełko podjęzykowe. Sugeruję wówczas rodzicom, żeby zdobyli skierowanie od lekarza i trochę je przecięli, gdyż język nie jest w stanie unieść się na tyle, żeby dziecko wypowiedziało głoskę r lub nawet głoski szumiące. Jednak decyzja należy do rodzica.
To są najważniejsze aspekty pracy z dzieckiem, które ma trudności z porozumiewaniem się. Reasumując, dużo zależy od psychiki dziecka, stymulujmy, zachęcajmy, nie oceniajmy.
Logopeda Aleksandra Wojtanowicz