Jak wspierać dzieci w radzeniu sobie z emocjami?
Słowo “emocja” pochodzi od łacińskiego “e movere”, co znaczy “poruszać, w ruchu”. Emocje są nam konieczne do życia, rozwinęły się w toku ewolucji, aby pomóc nam przetrwać.
Dobrze jest traktować emocje jako potrzebne nam informacje dotyczące naszych potrzeb. Gdyby nie one, zaspokojenie potrzeb byłoby o wiele trudniejsze. Emocje u dzieci często są pierwszym sygnałem tego, co dziecko czuje, co się dzieje. Jeśli reaguje lękiem - to może być informacja o niezaspokojonej potrzebie bezpieczeństwa, wstyd – to wiadomość o zagrożonej potrzebie wartościowości, a złość może być informacją o tym, iż dziecięce granice (fizyczne, psychiczne) zostały przekroczone. Gdy mamy do czynienia ze zbyt silnymi emocjami dobrze dać sobie i dziecku czas na uspokojenie, np. organizując w pomieszczeniu bezpieczne miejsce, gdzie dziecko może się wyciszyć. Warto też wtedy pomóc mu zrozumieć o co chodzi, tłumacząc konkretną sytuację i nazywając konkretne emocje, mówiąc np. ,,Brat zniszczył ci budowlę z klocków. Widzę, że jesteś zdenerwowany; jest ci przykro, jesteś na niego zły? Co możemy zrobić?’’
W radzeniu sobie z emocjami pomaga zwracanie uwagi na ciało, bo to ono pierwsze daje nam sygnały, że coś się dzieje, np. po zaciśniętych pięściach czy nerwowych ruchach możemy poznać złość czy frustrację. Obserwowanie swoich własnych reakcji i uczenie tego dzieci umożliwia lepszą samokontrolę emocjonalną i dopasowanie strategii rozładowania nadmiernych emocji. Ważne jest przy tym, by nie oceniać emocji, bo nawet te, które powszechnie są uważane za „negatywne”, mogą nieść niezwykle użyteczne informacje, przykładowo smutek to informacja, że to, co straciłem było dla mnie ważne i odczuwam stratę. Zadbajmy o to, by nie bagatelizować dziecka uczuć, ponieważ to, co dla nas jest błahostką dla niego może być dramatycznym przeżyciem. W trudnych sytuacjach najważniejsze jest to, by dziecko czuło naszą bliskość i gotowość do towarzyszenia. Komunikując się z nim niezwykle istotne jest, aby oddzielić jego zachowanie od osoby, czyli zamiast mówienia „jesteś nieznośny, głupi, itp.” lepiej powiedzieć jakie przekroczył ustalenia/zasady, wymieniając konkretne informacje co dziecko zrobiło. Skupiając się na zachowaniu, a nie na ocenie dziecka dajemy mu większą przestrzeń, by czuło się wciąż ważne i kochane. Czasem warto je zapewnić też słownie, iż pomimo iż jest nam przykro, iż postąpiło tak i tak (tu opis zachowania) jeśli będzie potrzebowało naszego wsparcia zawsze może przyjść i się przytulić czy porozmawiać, bez względu na wszystko.
Radzenie sobie z emocjami to trudna i długa droga, jednak uczenie tego dzieci to dobra i pewna inwestycja. Wyposażenie dzieci w inteligencję emocjonalną i umiejętność samoregulacji emocji to jedne z najlepszych rzeczy, jakie pomogą im w przezwyciężaniu trudności w dorosłym życiu. Jeśli będziemy mieć dla nich czas, by ich wysłuchać i będą przekonane o naszym wsparciu wyrosną na bardziej świadomych siebie dorosłych potrafiących czerpać radość ze swojego życia.
Alicja Lizurej-Hanula